Makijaż na czasie. Kolorowe oko i rozświetlona cera to podstawa!

Makijaż na czasie. Kolorowe oko i rozświetlona cera to podstawa!

W tym roku wizażyści stawiają na intensywną oprawę oka, a także promienną cerę. Silnie matujące podkłady odchodzą do lamusa na rzecz nawilżających kremów BB i rozświetlających olejków. Makijaż z jednej strony ma wyglądać świeżo, z drugiej – powinien przykuwać uwagę mocno nasyconymi kolorami ust oraz oczu. W modzie m.in. róż i pomarańcz!

Nietrudno zauważyć, że w makijażowych trendach oka wraca moda charakterystyczna dla lat 80. Coraz większą popularnością cieszą się bardzo wyraziste powieki w kolorach pomarańczy i różu. Niebieskie akcenty również są na topie. – Mocno nasycone barwy świetnie komponują się z odważnymi stylizacjami. Takie rozwiązanie to świetna opcja na wiosenny makijaż – mówi Kinga Bednarz, makeupistka z Rzeszowa.

W make-upie nie brakuje też nawiązań do gotyckiego stylu. Modny makijaż oka w 2023 roku jest więc trochę mroczny, lekko rozmyty, rozproszony. W te założenia doskonale wpisuje się smoky eyes, czyli oko pomalowane w mocnych odcieniach szarości i czerni. Dzięki silnemu kontrastowi smokey eyes pięknie podkreśla barwę tęczówki. W wersji bardziej naturalnej, do stworzenia makijażu oczu wystarczy tylko dobry tusz do rzęs, który będzie je wydłużał, ale nie pogrubiał.

Winylowe usta

W tym roku intensywna, kusząca czerwień na ustach zarezerwowana jest tylko na wieczorne wyjścia. Za dnia najczęściej używanym kolorem będzie róż i pomarańcz – te mocne pigmenty pokonają inne trendowe propozycje. Wizażyści promują także trend winylowych warg, czyli intensywnie błyszczących, sprawiających wrażenie nieustannie mokrych. Latem 2023 roku mocne i zarazem lśniące kolory ust zamienimy na te muśnięte lekkimi błyszczykami i rumianymi, nawilżającymi pomadkami.

Moda na niedoskonałości

Trend na matowo wykończoną cerę przeminął wraz z zimą. Tej wiosny liczy się naturalne rozświetlenie. Skóra ma wyglądać niczym zwilżona mgiełką. W ruch pójdą rozświetlacze i niezatykające pory olejki. Ciężkie, kryjące podkłady zastąpią kremy BB i CC, czyli balsamy do twarzy z pigmentami wyrównującymi koloryt. Co ciekawe, skóra z lekkimi zmarszczkami czy niedoskonałościami i przebarwieniami będzie bardziej pożądana niż ta pokryta mocno kamuflującym fluidem. Można odetchnąć z ulgą – bycie doskonałym okazuje się passe.