Koledzy z pracy nadali jej ksywkę „terminator”, która na pierwszy rzut oka nie pasuje do uroczo uśmiechniętej kobiety o filigranowej posturze. Marta Pawlik, funkcjonariuszka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej służy w placówce SG w Wojtkowej, która jest oddalona od Ustrzyk Dolnych o jakieś 23 kilometry. Jednostka odpowiada za ochronę ok. 15-kilometrowy odcinka polsko-ukraińskiej granicy. Praca tutaj do łatwych nie należy, bo często trzeba na własnych nogach przemierzać górzysty, pokryty wąwozami i potokami teren.